Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

13 październik 2016 r.

  Poranna odprawa w gabinecie Hecyka, w sprawie prezentacji, w starostwie, programu naprawczego dla szpitala, przebiegała nerwowo.
– Nie pójdę – wydzierał się nerwowo Hecyk. – W Wiatrakowie mogłem swobodnie „nawijać”, ale w Kentaki ci sami mieszkańcy, co byli w kinie, znowu przyjdą i będą wytykać, że się nie przygotowałem.
– Słuchaj – starał się uspokajać go Jeleń, zastępca Hecyka – ja pójdę, zobaczę czy są i jak jak zobaczę, że ich nie ma, to przyjdziesz – pocieszał Hecyka.

 ***

  Jeleń, zastępca Hecyka, wszedł do sali, gdzie miała odbyć się prezentacja programu dla szpitala i rozejrzał się uważnie. Niczego podejrzanego nie zauważył i już miał dzwonić do Hecyka, gdy nagle w ostatnim rzędzie mignęły znane mu twarze. To ci sami, co byli w kinie – pomyślał i wybrał numer telefonu burmistrza.
– Są, siedzą z tyłu – wykrztusił.
– Miałem rację – wysyczał Hecyk – usiedli tym razem z tyłu, aby mnie znienacka zaskoczyć. Ty Jeleń zostajesz i będziesz patrzył. Tylko się przypadkiem nie odzywaj, bo jeszcze coś poplączesz. Pamiętaj, że teraz najważniejsze są wybory partyjne do województwa, bo to Ja powinienem zostać marszałkiem.

***

Sesja rady miasta odbyła się, w następnym dniu, bez obecności Hecyka, szybko i sprawnie.
– Co mam powiedzieć, gdy zobaczą, że Ciebie nie ma? – zapytał przed sesją Jeleń.
– Powiedz ze wyjechałem, wymyśl coś – odpowiedział Hecyk
– I tak wszyscy wiedzą, że boisz się pytań o „kilometrówki” – pomyślał złośliwie Jeleń a głośno powiedział – Może pojechałeś odebrać dyplom uznania?
– Odebrać dyplom to brzmi dumnie – zachwycił się Hecyk – Ty Jeleń to umiesz się podlizać.

cdn.

Wszelkie podobieństwo do osób z naszego miasta jest nieplanowane i zupełnie przypadkowe a żadna z sytuacji nigdy się nie wydarzyła a nawet wydarzyć się nie mogła.

Anymon

Spis treści