Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Radni klubu „Aktywny Samorząd” 

chcą wysokich diet.

 

Radni klubu „Aktywny Samorząd” zażyczyli sobie podwyżki diet. Złożyli projekt uchwały o podwyżce diet dla radnych.

Radni: M. Gajek, Z. Waszkiewicz, K. Abramowicz, D. Sapiński i M. Toruński chcą podwyżek w wysokości od 700 zł do 1100 zł. Radni będą teraz dostawać od 1700 zł do 3000 zł na rękę.

Piszą, że: …ustalenie wysokości diet dla radnych ma na celu zrekompensowanie utraty wynagrodzenia i zwrotu kosztów poniesionych przez radnego w związku z udziałem w pracach rady gminy i jej organów (...) przy ustalaniu wysokości diet radnych gminy, rada ma obowiązek wzięcia pod uwagę, zarówno liczbę mieszkańców danej gminy, a także funkcje pełnionych przez radnego, które związane są z nakładem jego pracy, przy sprawowanej funkcji."

Policzmy, ile czasu radni zajmują się swymi obowiązkami? Sesja, dwie komisje, dokumenty, rozmowy. Średnio od 20 do 40 godzin miesięcznie.

Wychodzi od 50 zł do 100 zł na godzinę netto. To bardzo wysokie wynagrodzenie. To odpowiednik miesięcznego wynagrodzenia od 8 tys. zł do 16 tys. zł na rękę.

Kto tyle zarabia w Kętrzynie?

Diety od 1700 zł do 3000 zł na rękę to więcej niż miesięcznie dostają emeryci. To więcej niż czasami zarabiają zwykli pracownicy.

 

Dlaczego radni klubu „Aktywny Samorząd” chcą takich wysokich diet?

Czy dlatego że podwyższyli nam podatki o 30%?

Może dlatego, że popierany przez nich burmistrz Niedziółka stracił 14 milionów dofinansowania?

A może dlatego, że miasto Kętrzyn, w zatwierdzonym przez radnych klubu „Aktywny Samorząd” budżecie, nie ma już zdolności kredytowej?

Czy potrzebni nam tacy radni, którzy dbają o swoje diety zamiast dbać o interesy mieszkańców?

 

 

 

 

 

Spis treści