Napisz do nas.
info@bezcenzury.ketrzyn.pl

Media

 

 

 

 

 

 

Prawda, półprawda i przemilczane fakty. Cz.1.

Książek znów gadał i ględził przez ponad pół godziny w telewizji KTK. Czasami mówił prawdę, czasami półprawdę, ale jak zwykle najważniejsze fakty przemilczał.

Powiedział, że podczas walnego doszło do naruszeń prawa.

Przemilczał, że to zarząd, którego prezesem jest Książek, naruszył prawo, bo nie ujął w porządku obrad prawidłowo i w terminie złożonego wniosku o odwołanie zarządu spółdzielni. Nie ujął wniosku w porządku obrad we własnym interesie, bo bał się odwołania z zarządu.

Przemilczał, że naruszono zasady prowadzenia walnego zgromadzenia, bo zabronił obsługującej firmie przeprowadzenia elektronicznego głosowania nad porządkiem obrad na osiedlu Moniuszki i Sikorskiego. A przecież polecenia głosowania wydają przewodniczące a nie Książek.

Przemilczano, że prawnicy wprowadzili w błąd przewodniczącą Walnego Osiedla Moniuszki, sugerując, że głosowanie nad odwołaniem Książka i Nahornej może się odbyć po zakończeniu walnego zgromadzenia. A przecież każdy student prawa wie, że nie można głosować po zamknięciu walnego zgromadzenia.

Powiedział, że uchwały zostały zaskarżone do sądu

Przemilczał, że zrobił to jego znajomy, który kandydował do rady nadzorczej. Tak kandydował, że jako jedyny nie przyszedł na żadne częściowe walne zgromadzenie! Nazwiska znajomego, ani skąd i jak długo go zna, tego Książek nie ujawnił. Dlaczego?

Co jeszcze przemilczał Książek?

13 września, we wtorek (jeden dzień roboczy po zakończeniu, w dniu 9 września, w piątek, walnych zgromadzeń), znajomy prezesa Książka złożył do sądu w Olsztynie 14 stron pozwu o uchylenie uchwał i wstrzymanie ich wykonania oraz 12 stron załączników. Razem 26 stron!

Jak on to zdążył przeanalizować i napisać skoro nie był na żadnym walnym zgromadzeniu?

Skąd znal przebieg wszystkich pięciu walnych zgromadzeń?

A może ktoś mu w tym pomagał?

15 września, w piątek, Spółdzielnia kierowana przez prezesa Książka uznaje powództwo działając w tym przypadku w osobistym interesie członków zarządu.

Czy prezes zarządu mógł to zrobić skoro sprawa dotyczyła jego osobiście?

20 września, we wtorek, sędzia wstrzymuje wykonanie uchwał.

23 września, w piątek, Książek otrzymuje postanowienie sądu

26 września, w poniedziałek, Książek publikuje postanowienie sądu, ale zaczernia nazwisko powoda? Dlaczego?

Czy ten jego znajomy jest nieśmiały? Tchórzliwy?

A może obawia się, że mieszkańcy będa go codziennie pytać: Dlaczego działa przeciwko członkom spółdzielni?

 

Czy nie zastanawia nas - członków spółdzielni fakt takiego szybkiego obiegu dokumentów?

Czy Książek wiedział, że sędzia, który wydał postanowienie zna jego znajomego tego, który złożył pozew?

Książek zna akta sprawy. Są one w dokumentach spółdzielni. Czy ukrywanie tych faktów przez Książka, może być uznane za celowe wprowadzanie spółdzielców w błąd? Uznane za jakiś rodzaj manipulacji?

Spółdzielcy zdecydowali, że Książek nie ma już naszego zaufania. W walnych uczestniczyło ponad 900 członków spółdzielni. ~80%  głosujących nie udzieliło mu absolutorium.  

 

Panie Książek, czy pańskie słowa;

to prawda, półprawda czy g….?

 

 

 

 

Spis treści